Chleb graham


Nie kupujemy chleba. Czasami bułki, bo pomimo, że kupne i z chemią są... smaczne. Ale tylko kwadratowe i jedną z dziurką. Pozostałe pieczywo piekę w domu. Mam sporo książek, które dosłownie pachną chlebem (przepraszam za grafomanię...) i które przysłała mi siostra. Część moich starych dosłała mi mama mojego męża. Ale mam też dwie strony w sieci, które lubię i z których często podkradam przepisy. Jedną z tych stron jest ta; dużo przepisów jest z drożdżami i każdy praktycznie można modyfikować.

Ten chleb piekłam wg przepisu, zamieniłam też mąkę pszenną mąką orkiszową. Za każdym razem chleb się udawał a moje starsze dziecię je zjadało ze smakiem. 


Składniki:

1 łyżka suszonych drożdży (lub 10 g świeżych)
1/2 łyżeczka cukru
40 g ciepłej wody (40 ml)
1 łyżka mąki pszennej

50 g mąki żytniej razowej
200 g mąki graham (lub pszennej razowej)*
250 g mąki pszennej
30 g roztopionego masła (ja często dawałam olej, około 1-2 łyżki)
sól do smaku (2 płaskie łyżeczki, zawsze wydaje mi się to za dużo)
300 g letniej wody (u mnie zazwyczaj trochę więcej, lubię luźne ciasto, lepiej się wyrabia i lepiej rośnie)

*dokładne typy mąk są w podanym wyżej linku do strony, jednak ja używałam mąk jakie miałam pod ręką

Przygotowałam zaczyn i odstawiłam go w ciepłe miejsce.

Wymieszałam mąki, dodałam sól, wodę, masło i zaczyn. Mokrymi dłońmi mieszałam składniki dopóki ciasto nie zaczęło odchodzić od miski i rąk. Można wyrobić ciasto mikserem. Ciasto odstawiłam do wyrośnięcia na godzinę. Ma ono nawet potroić objętość. Po tym czasie odgazowałam ciasto - usuwałam pęcherzyki powietrza. Nie chciałam natomiast pozbyć się wszystkich - lubię dziury w chlebie. Następnie uformowałam bochenek, który można przełożyć do formy, w której się będzie piekł. Ja uformowany bochenek przełożyłam do foremki do wyrastania chleba. Wyrośnięty przeniosłam do garnka i piekłam w 200 st C przez 50 minut.
Smacznego!

Etykiety: , , ,